Szkorbut
Szkorbut – o szkorbucie słyszał chyba każdy, kto miał kiedyś do czynienia z książką lub filmem o pirackiej tematyce. Nie bez powodu dolegliwość ta jest też nazywana chorobą żeglarzy. Po raz pierwszy udokumentowany jeszcze przez Hipokratesa, szkorbut jest spowodowany niedoborem witaminy C, który w dawnych czasach był chorobą śmiertelną. Skąd taki niedobór o wilków morskich?
Na oceanie i morzach nie mieli oni dostępu do świeżych owoców, zamiast tego pożywiając się żywnością peklowaną, solonym mięsem lub suszonymi owocami i warzywami. O ile w ciągu zwykłego rejsu nie stanowiło to problemu, tak długie tygodnie, a nawet miesiące, potrafiły wybić wielu żeglarzy. Tyczyło się to przede wszystkim piratów, którzy bardzo dużo czasu spędzali właśnie na statkach. Kolejną grupą, która była narażona na zachorowanie na szkorbut byli żołnierze. I znowu, przyczyna powstawania był w tym przypadku brak warzyw i owoców w diecie.
Sam szkorbut był chorobą śmiertelną aż do 1932 roku, kiedy to ówczesnym badaczom udało się ustalić, że jest on powiązany z niedoborem witaminy C. Obecnie szkorbut dotyka już tylko mniejszą część społeczeństwa – krajów trzeciego świata, alkoholików, osób z niedożywieniem, chorujących psychicznie (głównie przy anoreksji i bulimii, kiedy chora osoba się głodzi i odmawia jedzenia), osób mających złą dietę, a także tych z chorobą Leśniowskiego-Crohna i ludzi w podeszłym wieku. W tym artykule dowiecie się więcej na temat tej legendarnej choroby. Zapraszamy do lektury!
Objawy szkorbutu
W pierwszych tygodniach, szkorbut objawia się utratą apetytu, osłabieniem i ospałością. Po upływie kilku miesięcy, pacjent zaczyna odczuwać problemy z oddychaniem oraz bóle w kościach (które stają się odwapnione), mięśniach oraz klatce piersiowej. Organizm ma też trudności z wchłanianiem żelaza. Na skórze pacjenta pojawiają się czerwono-niebieskie punkty, przypominające sińce. Rany na ciele trudniej się goją, zaczynają też występować wybroczyny. Szkorbut dotyka też dziąseł – żeby tracą oparcie i mogą wypaść.
Wraz z postępem choroby, spojówki i śluzówki stają się wysuszone, pojawiają się zmiany emocjonalne. Do objawów dochodzą drgawki, żółtaczka, obrzęk ciała, skąpomocz, gorączka, a wreszcie sepsa, która prowadzi do zgonu.
Zapobieganie i leczenie szkorbutu
Aby nie dopuścić do niedoborów witaminy C w organizmie, powinniśmy spożywać 45-90 mg tego składnika w ciągu doby. Taką ilość można zapewnić sobie odpowiednią dietą, która jest bogata w owoce i warzywa. To właśnie w nich znajdziemy najwięcej tej witaminy. Najlepiej spożywać cytrusy, do których zaliczamy miedzy innymi pomarańcze, grejpfruty czy cytryny. Te ostatnie trudno jest jeść same, gdyż, jak wiemy, są kwaśne, co wiele osób od nich odstrasza. Dla tych, którzy nie przepadają za cytrusami mamy dobre wiadomości. Witamina C znajduje się także w takich owocach jak: truskawki, porzeczki, guawa, kiwi, papaja, pomidory, oraz w warzywach: marchwi, brokułach, ziemniakach, kapuście, szpinaku i papryce. Wszystkie je warto spożywać nie tylko ze względu na witaminę C, ale również ze względu na inne składniki odżywcze.
Warto także wspomnieć o tym, że świeże mięso również jest bogate w kwas askorbinowy. Dzieje się tak dlatego, że większość zwierząt potrafi tworzyć własną witaminę C. Dzięki spożywaniu świeżego mięsa można zapobiec powstawaniu szkorbutu. W niektórych przypadkach można nawet go nim częściowo leczyć. Kolejnymi artykułami, w których możemy znaleźć dzisiaj witaminę C są napoje czy cukierki. Wynika to z tego, że kwasu askorbinowego używa się jako środka konserwującego.
Ważne, by pamiętać o tym, że w wyniku gotowania, witamina C ulega rozkładowi. Z tego powodu warto spożywać te produkty na świeżo. Jeśli to nam nie pomaga, nie szkodzi. Witaminę C można suplementować. W suplementach diety kwas askorbinowy występuje w znacznie większej dawce niż wynosi dzienne zapotrzebowanie na niego. Bez obaw – na szkorbut już się nie umiera w cywilizowanych państwach. W razie potrzeby lekarz przepisze nam wspomniane suplementy oraz właściwą dietę, zaś w poważniejszych przypadkach stosuje się kroplówki.